"Nie lubię zdjęć, to nie dla mnie. No cóż zrobię to dla mojej żony, bo czego nie robi się dla Miłości (uśmiech)" i tak mogę przypominać sobie słowa, które usłyszałem od Adama :) To się nazywa poświęcenie i to się chwali. Ola razem z mężem Adamem zdecydowali się na sesję miesiąc po swoim ślubie. I właśnie w tym dniu pierwszy raz spotkałem sympatyczną parę. To zawsze jest wyzwanie, ponieważ tak z marszu trzeba przekonać do siebie fotografowane osoby. "Udało się", usłyszałem od Oli i Adama.
Serdeczne podziękowania dla Szarej Willi, za pomoc w realizacji części projektu.
1 komentarz:
Pierwsza myśl po obejrzeniu filmiku- piękne, piękne, piękne... :)tak trzymać Mariusz :) cieplutko pozdrawiamy :)
Prześlij komentarz