ZMIANY, ZMIANY

Serdecznie informuję, że nowe wpisy z moich poczynań
dostępne są na mojej nowej stronie autorskiej.
Zapraszam więc na www.mariuszstachowiak.pl
gdzie można na bieżąco śledzić moje działania.

Marta&Piotr...i kolory miłości

Zaczęło się od wszystkich kolorów tęczy, zebranych w słodkich lentynkach. To był ich dzień. Tak często patrzyli sobie prosto w oczy. Pewnie dlatego, że świata poza sobą nie widzą...





















Domaniewice, 03 maja 2013 roku

SEZON CZAS ZACZĄĆ...

Sprzęt naostrzony, obiektywy wyczyszczone, pomysły przez zimę zgromadzone. Zaczynam więc z radością ten kolejny sezon. Co przyniesie? Znając życie będzie się działo :) 
 
To musi się udać, tak jak udało się w ostatnim sezonie.
Poniżej parę zdjęć, których nie zdążyłem opublikować.
Szaleństwo, radość, romantyczność, zamyślenie, cisza, spokój.
Wszystko to, co kryje się w miłości.


 Przeglądając zdjęcia wpadłem na pomysł aby zrobić konkurs fotograficzny pt.
"Uwiecznij Mariusza z aparatem"

Nagroda  -  sesja plenerowa. 
Rozwiązanie konkursu w październiku.

Liczę na ciekawe zatrzymanie mnie w kadrze :)


PODRÓŻ ZA DROBNE Z PUDEŁKA

Ryszard Kapuściński powiedział, że każda podróż, nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej.
Tak więc ta moja ostatnia podróż zaczęła się jakieś piętnaście minut zanim zamknąłem drzwi.
Wysypałem drobne z pudełka, spakowałem aparat, zrobiłem kanapki i wychodząc z domu zostawiłem kluczyki z samochodu.
Tym razem skorzystałem z miejskiej komunikacji, aby dostać się do centrum Opola. W sumie to nic nowego dla mnie. Przecież przeważnie w swoich podróżach korzystam z lokalnej komunikacji :)
Wysiadłem pod dworcem pkp i zacząłem poznawać swoje miasto. Kto by pomyślał, że mamy tyle kolorowych aparatów telefonicznych, że i tu widać kontrasty w architekturze o że miasto posiada rzeczy, które są niezauważalne w życiu codziennym. Najpiękniejsze jest to, że Opole przepełnione jest kolorem i różnorodnością.


Oczywiście nie mogło się obejść bez przerwy na kawę i kanapki. Zatrzymać się na chwilę i cieszyć słońcem :)

  Na całą podróż dnia wydałem 12 złotych. Resztę z pudełka zamieniłem na banknoty i zrobiłem zdjęcie Chuckowi ;)


Ania & Marcin... blisko, coraz bliżej.

Tak, tak. W przypadku Ani i Marcina to wszystko już tak blisko. Pomyśleć, że spotkaliśmy się pierwszy raz trzy lata temu i już mieli ustaloną datę swojego ślubu :)
Pamiętam jak obiecali sobie, że jeszcze przed ślubem zrobią sobie sesję narzeczeńską.
 I dopięli swojego.


Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy