Tym razem i ja byłem gościem na weselu. Oczywiście
aparat musiał mi towarzyszyć aby uwiecznić ten piękny i ważny dzień dla
Gosi i Jacka. Trochę kilometrów miałem do pokonania i późną nocą
dojechałem do Siedlec, ale jak to mówił Kubuś Puchatek: "Jeśli podążasz
do swoich przyjaciół, to nawet ciemny las, nie jest straszny i duży" :)
A to dla przypomnienia :)
Jednak nie wiem, czy tu mieliśmy przerwę w sesji, czy zastanawialiśmy się nad koleją życia? :)
PS. Czekam na Was w Opolu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz