A dokładnie, tuż w środę. Sesja narzeczeńska Agnieszki i Mirka kojarzy mi się oprócz pozytywnej energii do z wielkim żarem z nieba. To była kolejna gorąca sobota. Uciekliśmy gdzieś w cień, pomiędzy drzewa i mury opuszczonej jednostki wojskowej.
Sesja przed ślubem to dobry pomysł. Pozwala się przyzwyczaić "Młodym" do obiektywu i do mojej obecności. Dodatkowo Agnieszka z Mirkiem zobaczyli, co można z nich wykrzesać...ale co dokładnie to wiedzą sami ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz